Wczoraj skusiłam się na kolację i to po dwudziestej. Nie żebym była głodna....ale poprostu owładnęła mnie myśl o jedzeniu.... Jaki człowiek grzeszny. Nie potrafi oprzeć się takim pokusom. Dzisiaj pokuta.
Zważę sie dopiero po @. Może będzie to piątek.
Wiecie trzyma mnie myśl o tym, że wy dajecie radę, że jest to możliwe.
A tak wogóle to zamówiłam sobie spodnie o rozmiar mniejsze i chocby nie wiem co to muszę do nich zmieścić. Teraz czekam na przesyłkę. Ciekawe czy się do nich chociaż wcisnę?
Cieszę się, że jesteście!!!!!!
alam
16 września 2009, 12:49Każda z nas tak czasem ma. Ostatnio zrobiłam przegląd szafy i znalazłam kilka par spodni, oczywiście za małych. mam nadzieję jednak, że kiedyś jeszcze w nie wejdę :)))) Buziaczki!
nelka70
16 września 2009, 11:33masz rację zakupy ciuchów w coraz mniejszych rozmiarach, to chyba najlepsza nagroda za nasze wyrzeczenia. A przyrzekam, że będzie coraz piękniej. Będziesz z siebie bardziej zadowolona, z przyjemnością spojrzysz na swoje odbicie w lustrze, obejrzysz zdjęcia z wakacji, a nawet chętnie będziesz do nich pozować. Jeszcze trochę siły i konsekwencji... trzymam kciuki i wierzę w Twój sukces. Pozdrawiam serdecznie