Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
"Ale czy wrócisz tu... i czy aby na pewno?"


Witam ponownie! Po dłuugiej przerwie. Miałam założyć nowy pamiętnik, ale stwierdziłam, że jestem właściwie w tym samym miejscu. Tzn. jeśli chodzi o kilogramy. Było już 54 na wadze, ale przez wakacje przybyło i teraz z tym walczę...znowu. Jeszcze miesiąc temu było 60,2; tydzień temu 58. Niedługo ważenie i mierzenie. No cóż, nie załamuję się, będę próbować. Mam wsparcie w "ciepłych kluchach". Brzmi dość zagadkowo i śmiesznie - wiem :) Tak nazywa się grupa moich koleżanek, z którymi się wspólnie odchudzam. Musi się udać! Mam dodatkową motywację w postaci wesela znajomej w kwietniu.

Co u mnie się zmieniło? Dość sporo. Znów jestem sama. Jestem już studentką drugiego roku dziennikarstwa (jak ostatnio tu pisałam, byłam ledwo po maturze!). Zleciało szybko. Teraz sesja, więc czasu dość mało, ale staram się nie zaniedbywać swoich postanowień. Codziennie kręcę na twisterze, jem zdrowo, regularnie i pysznie :) W tamtym tygodniu wybrałyśmy się z dziewczynami na basen, i mamy zamiar to kontynuować po egzaminach. Mam nadzieję, że będę tu pisać częściej, i że będę mogła przekazywać Wam same dobre wieści :)

  • Rosalia.

    Rosalia.

    2 lutego 2013, 13:17

    Życzę powodzenia w walce z kilogramami ;)