Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wypadki chodzą po ludziach


Dawno mnie tu nie było. Chyba dlatego, że od zeszłego piątku zamiast motywować się do ćwiczeń pożerałam chipsy i pizze:| No cóż, nie ma co się załamywać, najważniejsze to wiedzieć czego się chce i dążyć do tego, a nikt święty nie jest i każdy ma swoje słabości. Ważyć się nie ważyłam bo po prostu się boję, więc zważę się w poniedziałek;)

Od dzisiaj wleciało 1500kcal (kaloryczność niska przez mój mało aktywny tryb życia, jeśli dam radę się zmotywować do ćwiczeń oczywiście ją podniosę). Poniżej wrzucam zdjęcia posiłków. 

btw. może zna ktoś fajną siłownię w Gdyni, nie za miliony monet gdzie można na spokojnie poćwiczyć i nie trzeba czekać 15 minut aż któraś maszyna się zwolni?

Śniadanie:

4 kromki pełnoziarniste z szynką, serem(mierzwiony z biedronki, polecam na redukcji) i sałatą

II śniadanie

jogurt skyr
ogólnie nie jestem fanką wszelkich jogurtów, ale muszę przyznać że ten mi posmakował

Obiad

80g piersi z kurczaka w przyprawach(duuużo czosnku, i jakaś przyprawa do kurczaka), 200g pieczonych ziemniaków, mix sałat z biedronki ;p <- czasami najprostsze rozwiązania są najlepsze

Kolacja

omlet z 3 jajek m, kakao, troszkę mąki, 15g masła orzechowego(omlet zgięłam na pół i w środku posmarowałam masłem), pół porcji budyniu proteinowego z kfd i na to mały banan

Postaram się co 2 dni wrzucać zdjęcia jedzenia (zawsze jem to samo przez dwa dni), może kogoś zainspiruję(smiech)