Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Pierwszy kryzys


Ten tydzień był dla mnie ciężki...zbliżała się miesiączka wielkimi krokami...chyba nie muszę mówić jak wielkie jest wtedy parcie na jedzenie i słodycze...cały tydzień grzeszyłam...każdego dnia skusiłam się na jakiś smakołyk, lody, batoniki, czekolada, więcej chleba ;/ Niestety efektem tego jest spadek wagi tylko o 0,6 kg w tym tygodniu...ale i tak jestem zadowolona. Na szczęście miesiączka już jest i łaknienie spadło :) 

Walczymy dalej ;)

  • angelisia69

    angelisia69

    12 marca 2016, 16:50

    ale i tak dobrze mimo grzeszkow ;-) grunt to sie nie poddawac a walczyc dalej!!