Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
wieczorową porą...i Łomża jest mym domem;)


tytułowe miasto to piwko jakie popijam...Wiem, wiem dawka mega kalorii ale jak tu sobie odmowic jesli Polska wygrała z "ułajajułajaj" jak to pewien czarnoskory piłkarz z reprezentcji Lecha powiedział ;) Tak więc butelki w dłon drodzy czytelnicy i goście ;) Polska górą ;) hehe nie sądziłam że w życiu to powiem, ale słowo się rzekło ;)

na obiad zjadłam obiecaną przezemnie ogórkową i gotowanego w niej kurczaczka, wypilam mini lyka coca coli n o iteraz piwerko ;)

Życie jest za krótkie czasami na to by zastanawic się nad tym co ile co ma kalorii, czasem trzeba oderwać się od tego świata i uznać, że kiedyś będe marzyć siedząc w fotelu przed kominkiem o figurze jaką mam teraz i niestety stwierdzę, że tenstary piernik palący fajkę na balkonie to mój mąż dla którego nawet moje siwiejące włosy będą sexy ;) W końcu trendy ciągle się zmieniają, czyż nie?? Hehe, ale... wróc do teraźniejszości kochana, zawsze bowiem w przyszłości można przypominać sobie siebie szczuplejszą i baaaardziej kuszącą niż teraz ;) Buziaki, a taka mała dygresja ;)