Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Mozart ;D


brawo. no brawo dla mnie  Bo nie ma to jak jeżdżenie na Krowie przy muzyce Mozarta... 
Chyba jakaś choroba mnie bierze  Ogólnie czuję się fatalnie. Chociaż może to przez ten zbliżający się poniedziałek? Może mam szkołofobie? Bardzo możliwe

A wracając do Mozarta, to niezły z niego gościu  Można spokojnie wyciskać kalorie przy jego muzyce