Wczoraj niestety nie było wpisu, ponieważ miałam totalny brak mocy... ale to dobrze
Postanowiłam, że niczego nie będę sobie odmawiać (tzn. chodzi o szamanko xD), bo jeśli mam świadomość, że akurat czegoś nie mogę jeść, to tym bardziej i częściej bym to jadła :(
Więc będę jadła wszystko na co mam ochotę ale w maleńkich ilościach
Wczorajszy dzień to była istna masakiera
Spaliłam duuużo kcal^^
najpierw był orbitrek i ok 320 kcal spalonych
60 brzuszków
18 min hula hop (bo mi spadło )
A potem... poszłam z koleżanką biegać! Biegłyśmy chdniczkiem po wsi xD Ubrałam na siebie dres (!!!) i daaawaj ponad 1h^^ Oczywiście z przerwami na marsz.
Cóż, dzisiaj moje uda wyzywają mnie od idiotek i dziwek ale przetrwam I przetrwam to, że nie mogę wchodzić po schodach, i że nawet usiąść nie mogę (teoretycznie moge ale zajmuje mi to z 2 min xD) Ale!!! Dzisiaj tez idę biegać
trzymajcie się :*