Dzisiaj kolejna część rozmyślań (zamiast się wziąć do roboty ehhhh... ;/). Cóż, zastanawiam się nad pewną sprawą... Jak dałam radę schudnąć 10 kg w miesiąc jeżdżąc na rowerku 30 min i robić 200 brzuszków codziennie (!), to czy mogłabym schudnąć więcej gdybym, no nie wiem... jeździła 60 min i robiła 400 brzuszków??? Co o tym sądzicie? Krowa (rower) bardzo dużo daje... Tyle że strasznie szybko się nudzę ;/ nie pomaga muzyka, uczenie się słówek na angielski ani nic z tych rzeczy... Dobra, nie ważne dzisiaj startuje z rowerem.
Muszę.
ladyMufinka
1 lipca 2011, 10:39więcej ruchu to więcej spalonych kalorii ! ;)
zaprawdeprzekletemiejsce
30 czerwca 2011, 18:14pewnie że byś schudła więcej:) jeju chciałabym mieć taki rowerek stacjonarny, muszę namówić rodziców :P