Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
tonę .
29 czerwca 2011
Ostatnio próbowałam zrozumieć fenomen mojego wcześniejszego odchudzania... Schudłam 10 kg w miesiąc, a kolejne 6 kg w trzy miesiące. Bez efektu jojo! Teraz nie potrafię pojąć, jak to zrobiłam. Wydaje mi się, że wtedy w ogóle nie myślałam o diecie. Chyba właśnie w tym tkwi cały fenomen.. Ale ja nie potrafię nie myśleć o diecie! Potrafię cały ranek nic nie jeść (oprócz lekkiego śniadania), i dopóki siedzę w pokoju jest ok. Ale gdy już wejdę do kuchni to obżeram się. Strasznie. A potem przychodzi depresja i niesamowite wyrzuty sumienia. I tak cały czas... Znów ważę 69 kg... Muszę się przełamać. Zrobić coś z sobą... Ze swoim życiem.
mojaINSPIRACJA
29 czerwca 2011, 14:42jedz wieksze sniadania. Bardziej pozywne i ktore zapelnia Twoj brzuch na dluzej. np owsianke lub jajka... nie bedziesz tak rzucac sie na jedzenie jesli ustalisz sobie 5 posilkow co 3-4 h wtedy wiesz kiedy zjesc i co zjesc. planuj sobie dzien wczesniej to pomaga:) ja walcze z kompulsami ale gdy zjem pozywne sniadanie potem pocwicze to akurat jest pora na przekaske wiec wcinam cos lekkiego a potem znowu czekam do obiadu i naprawde latwiej jest zapanowac:)