Spać mi się chce i nie mam już siły zrobić podsumowania dnia.
21.30 - pół pomello, idę spać o 1.00 w nocy, więc minęły 3,5 godziny od posiłku. Wody wychlałam dzisiaj chyba morze, aż dziwne, że tak piję i piję. To chyba z braku piwa, lol.
Ale trzymam się dzielnie i zamierzam trwać w uporze dalej. HIC!
Młody dzisiaj spożył zaledwie 1300 kalorii, aż za mało w sumie, ale wiadomo, że u niego to będzie jednego dnia więcej, innego mniej, więc bilans powinien wyjść OK.
Malviii
20 stycznia 2013, 01:20Powodzenia kochana !