Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
zgrzeszyłam :P


Miałam odezwać się wcześniej, ale jakoś tak się nie złożyło... Na wadze minimalnie lepiej, więc jakiś postęp jest. Może nie do końca zadowalający, ale chyba lepszy jakikolwiek niż żaden. Wczoraj i dziś waga pokazała 65,1kg, więc raptem o 100g mniej, ale jakby nie patrzeć to jest to najmniej w tym roku kalendarzowym :P

Przez ten cały czas jakoś się trzymałam. Nawet już nie potrzebowałam tej kostki gorzkiej czekolady każdego dnia, ale dziś zgrzeszyłam i rzuciłam się na chipsy :P Zjadłam może z 2 garści, ale nie dlatego, że więcej nie mogłam a dlatego, że były aż za słone dla mnie hahaha :D Wszędzie w domu leżą na wierzchu ciastka, czekoladki, cukierki, paluszki... byłam dzielna, lecz poległam na ukochanych chipsach. Pewnie bym nie zjadła, ale mąż był wężem kusicielem i zachęcał mnie jak tylko mógł ehh..... cóż :D 

Tak czy siak, zdecydowałam że trochę ich teraz zjem, bo i tak za 30min będę ćwiczyła, więc może mi jakoś ujdzie na sucho :> Choć przypuszczam, że sól mi zatrzyma wodę i jutro na wadze będzie boom. Zresztą już mnie i tak nic nie uratuje do czerwca, więc co tam się będę niepotrzebnie stresować. Oczywiście nadal będę robić swoje i mam cichą nadzieję, że ten chipsowy wyskok wystarczy mi na kilka najbliższych miesięcy a najchętniej na jak najdłużej ;)

  • Gumisiowaa

    Gumisiowaa

    9 maja 2017, 18:36

    stronie od takich wyskokow ,bo wtedy atakuje mnie głód nie do opanowania

  • Fitulinka

    Fitulinka

    9 maja 2017, 14:29

    raz na jakiś czas na pewno nie zaszkodzi byle nie codziennie :) poza tym i tak jesteś dzielna. Powodzenia i trzymam kciuki!

  • angelisia69

    angelisia69

    9 maja 2017, 14:03

    sa i zdrowe chipsy w sklepach ;-) snaki prazone albo proteinowe dostepne w necie,lepiej sobie zjesc raz na jakis czas niz pozniej sie na nie rzucic :P Nie waz sie codzien,bo sie zniechecisz :P Powodzenia

    • Sawka00

      Sawka00

      9 maja 2017, 15:06

      Wolałabym na żadne się nie rzucać, żeby nie wyrabiać potrzeby chrupania :D A co do ważenia się, to akurat u mnie jest odwrotnie... jak ważyłam się codziennie to schudłam 15kg, potem ważyłam się coraz rzadziej i rzadziej i wróciło 5kg :P Wolę mieć jednak rękę na pulsie :]

    • angelisia69

      angelisia69

      9 maja 2017, 15:26

      dla kazdego cos innego, jasne ;-)