Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
od pewnego czasu nie obchodzę świąt tak, jak
przystało na pożądnego człowieka - wyjeżdżam...





cudowne dwa tygodnie w górach dobiegły końca

zimowe urlopy zawsze baaardzo mi służą
dużo spałam, dużo chodziłam, dużo czytałam, sporo jadłam, nie zrobiłam ani jednego zdjęcia, chłonęłam relaksującą atmosferę miejsca

bardzo podobała mi się cicha wigilia w stylu romantycznej kolacji we dwoje
i oglądanie opowieści wigilijnej pod kocykiem :)

sylwester udał się również
- było ognisko, pieczone kiełbaski, wódeczka mrożona w śniegu i kulig...
noworoczny ból głowy się nie pojawił

wszystkiego dobrego w nowym roku :)


  • uleczka44

    uleczka44

    2 stycznia 2011, 21:41

    wiele bym dała, by choc raz jeszcze w życiu pojechać saniami pp takim śniegu. I zobaczyć zimę w górach. A serducho nie pozwala mi już jeździc w góry. Dobrze robisz, że chłoniesz atmosferę miejsca. To bezcenne.

  • milenos

    milenos

    2 stycznia 2011, 20:19

    coraz wiecej osob wyjezdza i swietuje a nie zapier**** w kuchni, sprzata itp. takze ja jestem jak najbardziej za takimi wyjazdami :) moj K. powiedzial,ze on tez chcialby w przyszlym roku wyjechac. zobaczymy..... :) ale mieliscie słodkie lenistwo. zazdroszcze :):) szkoda tylko,ze fot nie ma.