Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
szary kształt duszy






nowy rok natchnął mnie pomysłem

chciałabym znaleźć pracę

kompletnie nie wiem jak się za to zabrać,
nie  pracuję od trzech lat, nie mam pojęcia jak wygląda rynek pracy
męczy mnie to, że robię mojemu mężowi prezenty z jego własnych pieniędzy...
np teraz chcę mu kupić wypasionego laptopa...
jak mam odłożyć kilka tysięcy żeby się nie zorientował?

chciałabym mieć pracę, żeby zarobić choćby na przysłowiowe waciki

waham się przeogromnie

rozmawiałam dziś o tym z panem i władcą...
że czuję się takim darmozjadem, że chciałabym mieć jakieś swoje pieniądze...

jego odpowiedź kompletnie mi nie pomogła
- jeśli ci to da szczęście, możesz iść do pracy, przecież cię nie zatrzymuję
(fakt, nie zatrzymuje),
ale nie myśl, że jesteś darmozjadem,
nasz dom nigdy by nie był tak cudowny, gdybyś miała dodatkowe obowiązki...

i teraz...
nie mogę (nie chcę) iść do pracy na pełen etat
- nie mam na to czasu

czy pół etatu jest finansowo warte mojej nieobecności w domu?
mojego braku dyspozycyjności?


dziś na przykład zawiozłam teściową do szpitala,
do jej ojca, który miał zabieg wszczepiania rozrusznika serca...

wiedziałyście, że teraz jest to zabieg?
że robi się to w znieczuleniu miejscowym?
gdzieś w okolicy żeber?

nie wiem co mam robić
- za nic w świecie nie chcę zaniedbać domu, który jest moim azylem i chlubą
pan i władca nie daje mi odczuć, że nie jestem samodzielna

czy to jest chore, że chciałabym dać mu jeszcze więcej niż daję teraz?

najważniejsze jest chyba to, że nie wiem czy potrafię

  • Granti

    Granti

    6 stycznia 2011, 14:07

    dziękuję za odpowiedź i przepraszam. Życzę spełnienia marzeń. Ela

  • mrowaa

    mrowaa

    6 stycznia 2011, 09:08

    znaleźć pracę na pół etatu może być trudniej niż na cały etat.. Może lepiej własna działalność?:) Skarbie myślę, że Ty sama znasz odpowiedź co lepiej... rób tak aby Tobie i Mężowi było dobrze:) Buziole!

  • gwiel

    gwiel

    6 stycznia 2011, 08:02

    Bo mozesz się kiedyś obuzic i okaze się ze nie umiesz byc samodzielna,ze nie ma twojego PANA I WŁADCY koło ciebie..(.powodów moze byc pare..)..To ,że jest Ci dobrze jako kura domowa mnie dziwi ...z wyższym wykształceniem????Chyba jednak nie chcesz pracowac???...

  • Granti

    Granti

    6 stycznia 2011, 07:47

    tak prawdę mówiąc, to bardziej Ci się nie chce niż chce. Uważam, że trochę udajesz, sama przed sobą. Rozleniwiłaś się na serio, i będzie Ci trudno podjąć pracę. Mąż nie jest panem i władcą, mąż jest partnerem. Kiedyś będziesz chciała uciec z tej złotej klatki. Żyjesz jego życiem. zadbaj o was, głownie o siebie. Nie traktuj proszę tego jak złośliwość starej baby. Postaraj się zrozumieć w tym dobre intencje, zanim będzie za późno. Pozdrawiam