Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
mam ochotę p...ć moją mantrą o ścianę



męczy mnie ta dietetyczna sinusoida

podziwiam dziewczyny, które wytrwale brną coraz dalej w odchudzanie
u mnie raz euforia, raz dół totalny

powtarzam mantrę, ale od trzech dni bez większych rezultatów
mam okres, wszystko mnie boli i mogłabym zagryźć pierwszą napotkaną ososbę
wczoraj zjadłam frytki i cheesburgera

dzisiejsze menu:

- kakao
- dwie kromki razowca, szynka, jajko
- młode ziemniaki, szparagówka, kalafior
- jabłko, arbuz
- dwie kromki razowca z drobiową kiełbasą
- coś jeszcze? zobaczymy



  • mrowaa

    mrowaa

    18 lipca 2011, 09:39

    ale dowaliłaś z tym obrazkiem:))) Kaśka ogarnij się! I daj sobie prawo do porażek, więcej akceptacji. Nie ma idealnej diety... nasze oidchudzanie polega na tym, że niegniemy biegniemy, potykamy się, wpadamy w błoto i możemy tam zostać, albo wstac i biec dalej:) Za kilka dni w słońcu bloto samo odpada i jest znów pięknie:) Do roboty!!!!

  • Ilona33

    Ilona33

    17 lipca 2011, 20:08

    Mnie i moja diete dobijaja weekendy ;-( Choc i w tygodniu zdarza mi sie wpadka .... ale chyba najwazniejsze, to mimo gorszych chwil brnac dalej. Tego Ci zycze !!!!