Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
3/30



średnio udany dzień - tzn. byłoby całkiem ok, gdybym nie zjadła jakiejś idiotycznej i zupełnie niepotrzebnej kanapki z majonezem i żółtym serem!!!

nawet nie byłam głodna!!!

przedokresowy głodniak chyba tak mi się rzucił na mózg!

niemniej jednak, żeby już się tak kompletnie nie dołować zaliczam ten dzień na plus

w końcu 1600 kcal to nie jakaś koszmarna ilość żarcia...


jutro jadę na badania hormonów tarczycy - może będę mogła zwalić swoje wielkie cielsko na karb choroby...