Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
sick of everything



na wagę dziś nie wchodziłam, żeby się nie dołować zbytnio :(

marzę już o tym żeby przyszedł okres, wtedy w końcu pojawią się efekty mojej ciężkiej pracy...

przez to wszystko jest mi dodatkowo trudno utrzymać dietę - zniechęca mnie brak efektów, organizm podszeptuje mi żebym cały czas jadła, a w dodatku jest to jedzenie zachciankowe, którego nijak na szczęście nie mam w domu...



postanowiłam wprowadzić kilka zmian do diety: będę jadła 5 posiłków dziennie

o 11, 13, 15, 17, 20



dziś będzie następująco:

godz. 11: grahamka z żółtym serem i szynką 350 kcal

godz. 13: chlebki ryżowe z tuńczykiem 200 kcal

godz. 15: kubek maślanki i jabłko 160 kcal

godz. 17: pieczona ryba i buraczki 450 kcal

godz. 20: mały kubek maślanki 80 kcal


razem  1200 kalorii - wzorowo :)









  • gelbkajka

    gelbkajka

    6 listopada 2008, 16:03

    T3, T4 i THS - testy z krewki - moze tu lezy problem ... sprawdzalas?

  • vaniliowemleko

    vaniliowemleko

    6 listopada 2008, 15:17

    mi sie zachciało :) mi waga skacze az o 2 kg w gore bez wzgledu na wszystko... dołujace okrpnie... :) pozdrawiam :*

  • gelbkajka

    gelbkajka

    6 listopada 2008, 14:53

    ... a to przepraszam :)) Jak mowila to chyba wie co mowi i sie jej sluchaj :D

  • gelbkajka

    gelbkajka

    6 listopada 2008, 13:08

    a moze ten posilek z 20 przenies na 8 rano? z tego co mi sie zdaje to wstajesz wczesnie -wiec lepiej szybciej wrzucic cis na energie niz pozniej i tego nie spalic :) taka moja rada :D

  • justynaBe

    justynaBe

    6 listopada 2008, 11:58

    zbilansowane :) 5 posiłków jest lepsze4 niż jeden i bedzie dobrze, powodzenia