Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
od nowa



łikend jak zwykle do bani...

za to dziś zrobiłam coś najwspanialszego na świecie

biegałam!!!!!!

a w zasadzie był to kardiotrening terenowy znany również pod nazwą marszobieg :)

jakiś czas temu w shape była płytka z treningiem do zgrania na mp4 - więc oczywiście zgrałam go sobie, a on tak leżał i leżał i czekał na mnie...

aż tu nagle dziś - bęc!!!

znalazłam przy okazji fantastyczne miejsce do biegania - zalew oddalony ok 10 km od mojego domu :)))) woda, kaczki, wiaterek, po prostu coś fantastycznego
przy okazji kompletne pustkowie więc bez obaw mogłam wziąć ze sobą psalisa :) zresztą z nim jest dużo bezpieczniej, bo przynajmniej nikt mnie nie zaczepia...

zrobiłam też 8 minut abs

dzień zdecydowanie na plus a tu dopiero 14:30

:)))))

8/70



  • gzemela

    gzemela

    10 marca 2009, 08:29

    No, to chyba mieszkasz na innej planecie ;) U nas zimno i mokro, ciśnienie do bani. Z domu wychodzę, tylko kiedy naprawdę muszę.