Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
back to life



odrzucam poczucie winy

mój umysł jest spokojny i pełen pozytywnych myśli


nie chcę zaczynać kolejnego miesiąca od czarnych myśli - to i tak nic nie zmieni...

rzeczywistość będzie taka sama, a mi przynajmniej będzie lżej

jakoś tak się zaplątałam w tym smutku, że prawie nie pamiętam jak to jest kiedy nie ma się kłopotów - myślę zresztą, ze część moich problemów jest delikatnie mówiąc wyimaginowana :)





  • milenos

    milenos

    5 czerwca 2009, 12:23

    pewnie troche tak jest, z malutkich problemow potrafimy zrobic duze. Najgorzej jest sie wlasnie w tym wszystkim zaplatac. A potem jest tak ciezko sie wyplatac ze szok.... zwlaszcza,ze z kazdej kolejnej strony bombarduja nas nowe problemy i problemiki. ble. ale mysle,ze chyba przyszla pora zeby jakos wyplatac sie z tego wszystkiego. ale powoli bo co nagle to po diable. jak dieta kochana? u mnie kleska. Ale dzis znowu probuje.

  • italijka

    italijka

    4 czerwca 2009, 22:08

    kolejna fajna i wymowna myśl:)

  • menevagoriel

    menevagoriel

    4 czerwca 2009, 12:49

    ja zauwazyłam że moje myśli wplywaja na moje życie, na to co się wokół mnie dzieje. Więc jesli wprowadzisz w swoje mysli optymism i zycie zrobi sie pogodniejsze. tego ci Żabko życze

  • gzemela

    gzemela

    4 czerwca 2009, 12:12

    Po to tu jesteśmy :) Żeby się wyżalić, żeby się pocieszyć, a czasem pochwalić ;)

  • gzemela

    gzemela

    3 czerwca 2009, 08:37

    Hmm? Tak sobie myślę, że czarne myśli, nakręcają kolejne czarne myśli. I jak się wpadnie w dołek, to zaczyna nas wciągać jak lej. Mnie ostatnio przygnębia pogoda. Wiem, że na pewne rzeczy nie mamy wpływu, ale czasem lubimy się zamartwiać, czemu taka beznadziejna aura sprzyja (niestety ;).