Zawsze uważałam że cofanie się to jest porażka , jednak w tym przypadku cofania wagi jest to super, znowu mniej już mam 84,5 kg. . Wdrożyłam spacery szybkie i kilka razy mi się udało ale nastał siarczysty mróz i gnałam do domu autobusem z pracy , byle szybki i do ciepłego. Na aerobik jakoś mi brak kondycji. Zrobiłam rozgrzewkę i padłam na najprostszym programie- to nie moje tempo. 25 lat pracy za biurkiem robi swoje. Masakra. czy coś da się z tym zrobić - myślę o rozruszaniu mnie?
anastazja2812
28 stycznia 2014, 11:18szybkie marsze to dobry pomysł, później ćwiczenia w domu i jak się podkręci kondycję to wtedy można śmigać na aerobik