Cześć wszystkim i każdemu z osobna.
Mam chwile czasu więc trochę uaktualnię wpis w pamiętniku. U mnie rozwiązanie zbliża się ogromnymi krokami. Pomału kończę kompletować wyprawkę do szpitala, ale opornie mi to idzie. Tym razem przynajmniej wiem co mam wziąć ze sobą i na pewno nie będzie tego tyle co ostatnio. Odnalazłam położną, która pomagała mi rodzić za pierwszym razem. Chciałam żeby była ze mną i tym razem a tu nie wolno zmawiać sobie opieki do porodu. Jestem przerażona. Zeszłym razem mi się upiekło a teraz czuje, że będzie gorzej. Dzidzia prawdopodobnie większa od pierwszej. Chociaż nie mam 100 % pewności bo ostatnio na USG byłam w 22 tygodniu (teraz zaczynam 34). O cesarce mogę pomarzyć bo lekarz odradza. Mówi że jeżeli nie ma konieczności to po co. Z tego co rozmawiałam z koleżankami po cesarkach to dochodziły trochę gorzej niż ja po naturalnym, ale różnie to bywa. Tak czy inaczej jestem przerażona.
W ostatnim tygodniu roku załapałam jakiegoś wirusa, który rozłożył mnie i resztę rodziny na łopatki. Ledwo chodziliśmy. Chłopakom lekarka przepisała takie leki, które postawiły ich na nogi w ciągu tygodnia. Mnie już znacznie lepiej ale jeszcze gardło mnie boli. Najgorzej, że nie bardzo jest się czym leczyć w ciąży.
Jutra mam zrobić następny komplet badań ciążowych a w środę do lekarza. Ciekawe czy mi da skierowanie na USG. Chciałabym już wiedzieć jak młoda jest ułożona i czy wszystko u niej w porządku. Wnioskując po tym jak kopie to chyba raczej tak.
Pozdrawiam wszystkich
MagdalenaDz
25 stycznia 2011, 19:58Suszone liście malin można dostać tylko w zielarskich, a wiesiołka w kapsułkach i w zielarskich i w aptece :)
MagdalenaDz
17 stycznia 2011, 12:10ostatnich tygodni ciąży, a wielkością dzidziusia się nie martw, na pewno nie będzie aż tak źle, ja starszego syna rodziłam 24 godziny, z czego ostatnia godzina to parcie, ważył 3300 i nie miałam siły przeć, drugi syn urodził się w 3 godziny, z czego ostatnie 15 minut to parcie, szybko nam poszło a ważył 4270 więc malutki nie był, nie wiem czy to pomogło,a le ja w drugiej ciąży od skończonego 36 tyg piłam 3 razy dziennie wywar z suszonych liści malin i łykałam wiesiołka, podobno pomaga to w efektywnych skurczach (moje naprawdę były efektywne, rozwarcie postępowało w ekspresowym tempie) a wiesiołek jest na rozciągliwość... może warto spróbować, nie zaszkodzi a jak podbudowuje psychikę ;)