Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
zakręcona sobota


Cześć wszystkim
Zimno się zrobiło za oknem. Jak przyjemnie siedzieć w domu i grzać się przy piecu. Dieta "smacznie dopasowana" odnosi coraz to lepsze skutki. Jestem coraz bliżej swojego celu 90 kg na święta. Rafał ucieszył się chyba z moich efektów bo zaczął oglądać strony z kobiecą bielizną. Co jakiś czas podpytywał się czy podobna mi się ten model czy nie. Nawet zapytał czy bardzo zmieniły się moje wymiary. Może jakaś gwiazdka do mnie zawita w tym roku ;). Pożyjemy zobaczymy. Przemyślałam to co mi podpowiedziałyście w komentarzach i wczoraj powiedziałam  rodzicom o odchudzaniem i jego efektach. Odzewu żadnego nie było. A po 1 h tata zaproponował mi ciacho. Szkoda gadać.
Dzisiaj dzień zakręcony dania z diety wyglądały zupełnie inaczej niż w rozpisce. Na śniadanie zjadłam grzanki ale w jajku, lunch to były jedzone w pośpiechu orzechy włoskie i bułka z kapustą i pieczarkami z piekarni, a na obiad ziemniak opiekany na oleju rzepakowym z 2 jakami i śledzie w pomidorach. Mam nadzieje że nie przekroczyłam ilości kalorii przewidzianej w tym dniu. Skończyłam jeść przed 18:00 mam nadzieje, że waga nie odnotuje wzrostu.


Zmykam idę nakarmić Krzysia
  • dusia

    dusia

    14 grudnia 2009, 10:49

    Jeżeli powiedziałaś wprost ,że się odchudzasz pod okiem dietetyka i masz ustalony plan i jadłospis i że w związku z tym nie będziesz jadała innych rzeczy niż masz zaplanowane i poprosiłaś aby to uszanowali i częstowali Cię jedynie wodą i herbatą to już jesteś na wygranej pozycji. Teraz nie musisz mieć poczucia winy kiedy odmawiasz,a kiedy będą namawiać to krótko odpowiesz,że ten temat już omawialiście.

  • Dareroz

    Dareroz

    12 grudnia 2009, 23:33

    starych drzew sie nie przesadza? swoje powiedziałaś i swoje rób! Ty jestes najważniejsza! Dziękuję za zyczenia i zapraszam na winko :*:*:*

  • zdesperowana87

    zdesperowana87

    12 grudnia 2009, 21:01

    ten tata ;) Ja muszę powiedzieć że moja babcia zawsze wyciąga dla mnie coś do jedzenia a jak jej powiem że nie mogę bo jestem na dietce to się obraża i tylko komentuje że kłamię, i że ta moja dietka to tylko wymówka bo jej nie smakuje to co ona przyrządzić ... hehe na szczęście obraza nie trwa długo a ja jedynie co robie to udaje że się nie śmieje bo sytuacja komiczna chociaż i czasem złoszcząca ;) Życzę wytrwałości w dietce :)