Pora na Noworoczne postanowienia i trochę zmian w pamiętniku. Rok zaczął się spokojnie, w rodzinnej atmosferze wypiliśmy szampana, odpaliliśmy fajerwerki i obejrzeliśmy pokaz fajerwerków. Nowy Rok to trochę odsypiania a trochę leniuchowania :). Drugiego stycznia odpaliliśmy świeczkę torcie Krzysia (zaczął drugi roczek). Każdy wyczekiwał pierwszych kroków ale nie doczekaliśmy się. Przyjdzie i na nie czas. Dzisiaj wróciłam do pracy i muszę powiedzieć, że chyba było mi to potrzebne. Nareszcie moja głowa może trochę odpocząć. Kocham mojego szkraba nad życie ale czasami naprawdę podziwiam wszystkie mamuśki które decydują się zostać w domu z dzieckiem. Te kochane stópki które tak non stop tupają są cudowne ale jestem padnięta. nic w domu nie można zrobić w normalnym tempie bo Krzysiu chce żeby mama go karmiła, mama prowadzała i mama się bawiła z nim zabawkami. Gotowanie obiadu, sprzątanie i inne czynności domowe też koniecznie z Krzysiem. Wiecie jakie to słodkie. Strasznie za nim tęsknie. Ale już niedługo wrócę do domu i znowu go przytulę. A co do diety i odchudzania się. Nie jest tak źle ale mogłoby być lepiej. Waga się waha od 92 do nawet 88,7. Nie wiem czym to jest spowodowane ale mam nadzieje ze nadal będzie szła w dół. Strasznie mi zależy żeby schudnąć i to najlepiej w terminie. Co do postanowień noworocznych to chciałabym w tym roku coś zmienić w sobie (poza wyglądem oczywiście), zajść w drugą ciąże (i dlatego zależy mi żeby zejść jak najwięcej z wagi) i zorganizować sobie działkę pod dom. Tematy ciężkie ale do zrobienia. Zobaczymy pod koniec roku ile udało mi się z tego osiągnąć.
Pozdrawiam Was wszystkie
trzymam kciuki za te paseczki niech pokazują w tym roku tylko te wymarzone cyfry
zdesperowana87
4 stycznia 2010, 18:32Kochana no to świetne postanowienia .. ciąża ..... :)
OnionRings
4 stycznia 2010, 12:28Mamy podobne postanowienia- ja chcialabym w koncu zajsc w 1 ciążę, bo jak na razie, jest to niemozliwe i spedza mi to sen z powiek, oczywiscie chcialabym tez schudnąć i kupic mieszkanie:) Powodzenia:) p.s. ciekawe czy nam sie uda...
bluebutterfly6
4 stycznia 2010, 12:25Pozdrawiam