Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Waga poszła w górę :(


Rano zjadłam 1 skibkę ciemnego chleba z margaryną Ola, wędliną oraz ogórkiem zielonym i cebulką, kawa zbożowa. Na obiad talerz zupy szczwiowej. Na podwieczorek 1 mały wafelek cieniutki w czekoladzie, kawałek arbuza, cappucinno. Na kolację domowy hamburger, herbata czarna. Herbata zielona.

Nie ćwiczyłam dzisiaj nie miałam czasu.

Warzyłam się i tak jak myślałam za dużo już sobie pozwoliłam i przytyłam 2 kg kolejne.  

Teraz na ćwiczenia nie miałam czasu ale postaram się znaleść czas tylko muszę parę spraw pewnych pozałatwiać.