Po modyfikacji produktów, przez ostatnie 4 dni faktycznie odzyskałam motywację i dobre samopoczucie, i codziennie nie miałam problemu z realizacją planu 1600 kcal (wczoraj akurat ciut mniej). Byłam wystarczająco głodna na wszystko i jednocześnie nie ssało w żołądku. Nic mnie nie kusiło, chociaż zauważyłam, że odkąd jestem na diecie, słodzę kawę a wcześniej tego nie robiłam. Ale zauważyłam też, że lepiej się czuję mając węgle w limicie a nie poniżej a posłodzenie kawy to prosty zabieg na ich lekkie podbicie. No ale powinnam robić to miodem a nie cukrem. Ale byłam w kawiarni i się skusiłam. Dzisiaj sobie podbijam węgle akurat kaszą i bananem, i potem idę poćwiczyć :).
Dzisiejszy dzień był dla mnie ważny, bo pierwszy raz ważyłam 63,9 normalnie jedząc normalne porcje, a nie że nagle przez noc spadło z powodu braku obiadu czy kolacji. Na pewno pozbycie się rzeczy z jelit w nocy pomogło z poranną wagą, ale aż faktycznie czuję się lżej (no wreszcie!!!!) i straciłam jeszcze trochę cm (aż się zmierzyłam na 2 dni przed oficjalnym pomiarem bo znając życie przy pomiarze dostanę od czegoś wzdęcia i pokaże mi to samo co tydzień temu hahah)
MalaKicia
10 sierpnia 2017, 13:53Ja też słodzę kawę, ale myślę, że dzięki temu nie ciągnie mnie do słodkości :) Super sobie radzisz :*
Bridget.Jones
9 sierpnia 2017, 08:26super, małymi kroczkami do celu :) fajne masz menu :)
tracy261
8 sierpnia 2017, 20:49Najważniejsze, żeby na diecie nie chodzić glodnym i jeść regularnie :) Gratuluję postępów!
Shahrazad
8 sierpnia 2017, 22:00Dzięki! Nooo szczęśliwie teraz nie jestem głodna :) ciekawe co będzie jak będę musiała kończyć pisać licencjat :p
kingusia1907
8 sierpnia 2017, 17:04To trzymaj tak dalej, efekty na pewno będą ;)
Shahrazad
8 sierpnia 2017, 17:11Dzięki :) właśnie czytam Twój pamiętnik, widzę że jesteś wegetarianką, mam nadzieję że nie czujesz się źle czytając o mięsie w jadłospisie (też z przekonań chętnie bym była, ale jednak nie czuję się za dobrze wtedy i w pewnym momencie nie daję rady).
kingusia1907
8 sierpnia 2017, 17:22Nie przeszkadza mi to, rozumiem, że nie wszyscy tak mogą ;)