Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
3.


Dziś zaczęłam ćwiczenia FOCUS T25. Po 10 minutach miałam dosyć, ale powiedziałam sobie, że się nie poddam. Było ciężko tylko przez chwile. Miałam 3 takie chwile zwątpienia, że sądziłam, że więcej nie dam rady. Cieszę się, że wytrwałam, że słomiany zapał nie okazał się silniejszy. Jutro, a raczej dziś kolejny dzień. 25 minut a byłam mokra jak szczur. Walka o siebie tym razem przyniesie efekty. Nie ma czasu na marnowanie kolejnych dni, miesięcy czy lat. Chyba po raz pierwszy zaczynam walczyć o siebie, dla siebie. Zawsze było, że dla otoczenia, dla męża itd. Za każdym razem kończyło się to klapą na całej lini. Tym razem to ja jestem ważna. Nie zakładam sobie celów typu" chcę schudnąć 15 kg do końca roku". Będę cieszyła się z każdego nawet najmniejszego spadku. Po pewnym czasie ćwiczenia wejdą mi w krew. Liczę na to, że uda mi się pokonać swoją leniwość i słomiany zapał. Przez wiele lat się zaniedbywałam. Dość tego. Nie chcę znowu za kilka miesięcy płakać z bezsilności. Wiem, że momentalnie nie schudnę. Lata zaniedbań nie są tak od razu do zlikwidowania. Ale tym razem się uda. Pierwszy krok już podjęłam. Teraz trzeba tylko motywacji i siły na kolejne, czasem trudne kroki. Kto jest ze mną?

  • Blondynka94

    Blondynka94

    20 maja 2014, 09:26

    Takie wpisy lubię! Super :)