Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Imprezki mi nie służą..


Wczoraj sobie troszkę wypiłam żubróweczki i zjadłam mięso z grilla oraz sałatkę grecką a tu 0.7 kg na wadze więcej, oj żeby tak spadało jak rośnie to by było coś. Żegnam się w nadziei, że to woda dam radę wytrzymuję bez problemu trzy miesiące wyrzymam jeszcze długo. A zresztą już chyba nie powrócę do dawnego jedzenia. A małe grzeszki i imprezka to czasem tak. Ale musze w piątek mieć kilo mniej bo stoję na tym kilogramie już trzy tygodnie. Trzymajcie się.