Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień... straciłam rachubę...


...ale tak na serio jak sobie przeliczę to chyba będzie...43 dni na diecie...
Qrde! Bilans jest słaby bo zaczynałam z 86.5 a dzisiaj rano waga pokazała 83,1!!
3,4kg???????? WTF!
Widzę, że po pierwsze miesiąc na diecie 2000kcal - zasugerowanej przez dietetyka z uwagi na duża aktywność fizyczną to był błąd! Teraz jestem na 1500 kcal i widzę, że waga spada za każdym razem jak nie trenuję... jak tylko pójdę na fitness to od razu z 300 gram więcej ważę... i to jest takie demotywujące!
Ale z drugiej strony ciało na pewno będzie lepiej wyglądało po treningu wzmacniającym niż jakbym  miała się odchudzać po prostu nie jedząc
Niestety bywam niecierpliwa!!
Bardzo chciałabym widzieć jakieś lepsze efekty, ale...
MA TO BYĆ ROZWIĄZANIE DŁUGOTERMINOWE - więc... bez pośpiechu

Menu na dziś:
Śniadanie: Kanapka z łososiem 110 g , Pomarańcza 325 g (1,3 średniej)
405 kcal

Drugie śniadanie: Jogurt z bananem i orzeszkami 170 g , Marchew 75 g (0,8 średniej)
175 kcal

Lunch: Makaron z pieczarkami i szynką ½ kg , Herbata bez cukru 1 szkl. (225 ml)
475 kcal

Obiadokolacja: Zupa kalafiorowa z kurczakiem 475 g , Jabłko 245 g (1,7 średniego)
295 kcal

Przekąska: BAKOMA - Jogurt do picia - truskawkowy "Twist" 215 g (1 szkl.) , Marchew 95 g (1 średniej) 200 kcal

Aktywność fizyczna na dziś:
BS - 45 min
Płaski brzuch - 45 min
Bieżnia - ile starczy sił ;))


MOTYWACJA NA TEN TYDZIEŃ:

Pozdrawiam,
xoxo