Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Tydzień 8


Tydzień minął bez szaleństw. Niby ruszyłem z normalnymi ćwiczeniami, ale to jeszcze nie jest to co chcę. Zacząłem biegać - póki co na bieżni. Ostatni start mnie do tego zmotywował. Uświadomił mi, że jeśli w tym roku planuję przebiec jakiś maraton, to muszę się wziąć za robotę. 

Cieszą mnie postępy moich podopiecznych, zarówno tych małych jak i dużych. Dzieciaki, te początkujące coraz sprawniej robią pady - a to na tym etapie najważniejsze. Te bardziej zaawansowane coraz lepiej robią zadane im rzuty i czasami aż miło popatrzeć. Co do dużych księżniczek no to sama radość, postępy widać gołym okiem - już nie czują się takie zagubione w świecie sztuk walki, wydają się być bardziej pewne siebie i niezmiennie zadowolone z treningów, a to ważna sprawa.

Przy okazji trochę prywaty. 16 marca organizuję małe warsztaty z samoobrony dla Pań. Nie jest wymagana umiejętność chodzenia po ścianach i robienia salt pod sufitem więc zapraszam wszystkie chętne Panie - ostatnio było bardzo miło i wesoło, liczę że tym razem będzie podobnie. Zapraszam
  • mikelka

    mikelka

    5 marca 2013, 09:59

    hmm szkoda ze mieszkam za siedmioma gorami i siedmioma lasami ;)