Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zestaw III dzień 8


Uffff. Udało się mimo grilla na którym sobie nie żałowałem udało mi się utrzymać wagę. Wprawdzie wzrosła w weekend ale dziś już pokazywała to samo co przed weekendem. W między czasie udało mi się pobiegać dwa razy tak pi razy oko po 10 km w godzinę. 

No i wielki sukces to którego przyłożyła się jedna z Was. Rano wstałem pół godziny wcześniej i w końcu zrobiłem trening interwałowy. 

Taki poranny trening to super sprawa. Człowiek po nim czuję się zupełnie inaczej - pełen werwy i zadowolony rusza na podbój dnia. Niecierpliwa dziękuję :)

  • Niecierpliwa1980

    Niecierpliwa1980

    19 sierpnia 2014, 12:45

    Oj tak -wstać jest najgorzej :-))) Potem przez pierwszy kilometr walczę ze samą sobą,żeby przy 3-cim juz lecieć z uśmiechniętym ryjkiem -co zostaje do końca dnia. 10 km w godzinę,to super wynik! Dajesz czadu widzę:-)

  • Magga74

    Magga74

    18 sierpnia 2014, 19:10

    Ja od kilku dni zbieram się na poranny trening i jakoś nie daję rady :(

    • Sheng2

      Sheng2

      19 sierpnia 2014, 07:07

      Spróbuj naprawdę warto. Fakt najgorsze jest wstanie bo potem to już z górki. Spróbuj sobie znaleźć jakąś motywację. W sumie jak rano poćwiczysz to już przez cały dzień nie musisz myśleć o ćwiczeniu :)

  • Ebek79

    Ebek79

    18 sierpnia 2014, 14:03

    Nawet jakaś zwykła poranna gimnastyka dobrze robi na samopoczucie, a tu takie interwały:)