Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zestaw III Dzień 19


Wczorajszy dzień znów na plus :). Rano interwały a wieczorem 10 km biegu w nieco ponad godzinę. 

Mimo tego że ostatnio co wieczór jemy lody lub coś w tym stylu waga znów spadła. Niewiele ale spadła. Czyżby teoria że - przy utrzymaniu poziomu przyjmowanych kalorii i treningu mięśnie po rozroście potrzebują więcej kalorii i przez to tworzy się deficyt kaloryczny który powoduje spadek wagi - zaczyna działać?

Fajnie by było. Plan na weekend - utrzymać wagę przez weekend. Zwykle mi podskakuje ok kilograma. Dobrze by było ją utrzymać.

Dziś rano znów były interwały - powoli się wdrażam chociaż bardzo mi się dziś nie chciało. Mięśnie pobolewające po wczorajszym biegu, w łóżeczku miło i cieplutko a tu trzeba wstać przebrać się, poćwiczyć a potem wziąć chłodny prysznic. Mało przyjemna perspektywa, na szczęście udało mi się przełamać i poćwiczyć. W końcu poza mięśniami taki trening kształtuje również wolę i charakter. Przynajmniej tak ja na to patrzę.

Miłego dnia wszystkim

  • Niecierpliwa1980

    Niecierpliwa1980

    29 sierpnia 2014, 19:39

    a ja dziś przestawiłam budzik i porannego biegania nici,ale jak się obudziłam i zobaczyłam gwiazdy na niebie jeszcze stwierdziłam,ze chyba mnie porąbało :-))) Noce coraz dłuższe,dni uciekają,ech.

    • Sheng2

      Sheng2

      1 września 2014, 07:15

      eee tam wiekszość z nas porąbało ale ja jakoś dobrze się czuję z tym że jestem porąbany. Nieporąbani są nudni :)