Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
97,6 kg (+1,70 kg)


Skok całkiem konkretny ale nie przejmuję się nim. Zawsze mam skok wagi po weekendzie. Myślę że do środy waga wróci do normy.

W tym tygodniu obiecałem koleżance masaż relaksacyjny. Trochę minęło odkąd robiłem masaże muszę sobie conieco przypomnieć. W sobotę było właśnie takie przypominanie :). No i przypomniało mi się jak to fajnie jest robić masaż, jakie to przyjemne zajęcie, dające mnóstwo satysfakcji. Szkoda że to zarzuciłem - z drugiej strony nie miałem klientów więc i nie było kogo masować - szkoda. Tak czy siak dziś planuję kolejny masaż przypominający :). Masowana nie narzeka więc myślę że pozwoli mi częściej sobie przypominać. Jeśli nie ma chętnych to przynajmniej żona na tym skorzysta. 

Z innych spraw w sobotę robiłem turniej sztuk walki dla moich dzieciaków. Zabawa była przednia i chyba im się podobało. Dziś w planie prowadzenie treningu i basen a wieczorem robienie masażu. 

Jedzeniowo dość średnio ale dużo tego było więc nie wyliczam nawet bo nie wszystko pamietam. Jutro zrobię raport z dzisiejszego dnia.