Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Początki nowego planu 95,1 kg (+1,4 kg)


Jak zwykle po weekendzie waga skoczyła do góry, ale ostatnio ważę się bardziej z przyzwyczajenia niż mając na celu jakiś drastyczny spadek wagi. Przy codziennych treningach waga niekoniecznie musi spadać.

Zrobiłem pierwsze dwa dni kolejnego planu treningowego. Jeden dzień ćwiczeń z hantlami i własnym ciężarem ciała, drugi dzień techniki karate. Myślę, że to dobry pomysł. W sumie to dopiero początek, ale wydaje się, że taki przeplatanie przyniesie efekty. 

Niestety z treningiem karate będę się chyba musiał przenieść do piwnicy. Do tej pory ćwiczyłem w przedpokoju i z hantlami spokojnie się mieszczę, ale niestety machanie nogami wymaga trochę więcej miejsca do komfortowych ćwiczeń. W sumie piwnicę mam dużą i wysprzątaną. Od dłuższego czasu nosiłem się z zamiarem robienia tam treningu. Teraz niejako zostałem do tego zmuszony :)

Pracuję też nad opracowaniem sobie diety. Na razie dotyczącej tylko drugich śniadań. Chcę położyć większy nacisk na spożywanie białka. Ogólne założenia już są teraz szukam produktów które sprostają moim wymaganiom i nie będą skomplikowane i długie w przygotowaniu. Rano zwykle nie mam na to czasu.

Wszelkie pomysły i propozycje mile widziane ;)

  • aniloratka

    aniloratka

    20 marca 2019, 12:09

    treningi masz opracowane, to bym sie teraz dieta zajela.

    • Sheng2

      Sheng2

      21 marca 2019, 07:05

      Nad tym właśnie pracuję. Dieta zawsze była u mnie słabą stroną.

  • Barbie_girl

    Barbie_girl

    20 marca 2019, 11:33

    Przy codziennych treningach waga niekoniecznie musi spadać. wkocu ktos napisac to co ja mowie od zawse ;) Dziki i zycze powodzenia ;)

    • Sheng2

      Sheng2

      21 marca 2019, 07:03

      To wiesz jednak mięśnie są cięższe od tłuszczu - jak już się wyklują oczywiście ;)