Nie był taki zły ten pierwszy dzień. Jedzenie było smaczne...przygotowanie nie było męczące i głodna nie byłam. Nawet do słodkiego mnie nie ciągnęło, tylko na jedno jabłko nadprogramowe się skusiłam.. A to moje sniadanie😁
Dzisiaj też skończyły się egzaminy osmioklasistow więc już się nie stresujemy. Oczywiście najgorsza była matma😬
Pogoda nadal nie dopisuje...albo pada albo wieje...nudny wieczór przedemną bo siedzę sama....ukochany W. wraca dopiero jutro. Już nie mogę się doczekać. A teraz idę spać żeby przypadkiem nie skusić się na coś do jedzenia. Dobranoc.