Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzien 2


Sniadanie. Ta pasta z awokado z dodatkiem zmiazdzonego czosnku. Nie polecam jak musicie gdzies wyjsc. Strasznie czuc ten czosnek :D Na gorze kapary, pierwotnie mialy byc oliwki ale nie przepadam.

Drugie sniadanie. Kasza jaglana z owocami. Przypadkiem nie kupilam kaszy wiec uzylam jaglanych platek, nie wiem czy to tez pasuje. Tak czy inaczej, jaglanka robiona na wodzie nie zbyt mi smakuje, owoce ratuja smak.

Obiad. Ten sam co wczoraj. Jednak mysle, ze musze zmienic czestotliwosc wystepowania tego samego posilku dzien po dniu. Lepiej jesc codziennie inne dania.

Przekaska ta sama co wczoraj. Blend z kiwi i pomarancza. Lubie.

Kolacja. Pieczywo z pasta tofu. Ogolnie smakuje mi. Mialam wrazenie ze pasty jest stanowczo za duzo na dwie male kromeczki ale jakos upchalam. Smak ma podobny do twarozku.

Waga przez te dwa dni spadla pol kilo, zastanawiam sie czy to nie dlatego, ze przestalam jesc slodycze. Jestem uzalezniona od cukru i czekolady ale poki mam jadlospis nie siegam po nie :/

Trzyma mnie przy tym tylko jedna mysl, jak wroce do swojej wagi, to zrobie jeden dzien na cos slodkiego. Czekolado, ta normalna w kostkach, ta z nadzieniem i ta do picia, tesknie za wami ;(