Pasuje mi ta dieta. codziennie mam ustalone co jem i w jakich ilosviach. nie musze myslec czy za duzo czy za malo, czy wystarczajaco duzo skladnikow odzywczych jak dla wegetarianina, wszystko mam podane na tacy. Robie nawet te przepisy, ktore na pierwszy rzut oka, wydawaly mi sie niedobre. Zawsze sie wtedy mile zaskocze. Ani grama cukru juz prawie 3 tygodnie i nawet nie ciagnie mnie tak do nich. Jedynie do czego mnie ciagnie to do fastfudow, zupek chinskich, czipsow.
Dolozylam sobie jeszcze miesieczny karnet na silownie. Czuje ze totalnie nie pasuje do tego miejsca, na zajeciach nawet 60 letnia pani wykonuje wszystkie cwiczenia, a ja nie daje rady... ale sie nie poddaje. Z ciekawosci zmierzylam sie i w najgorszych miejscach, na brzuchu i w bidrach spadlo mi kilka centymetrow, bylam w szoku. a waga jak waga... powolutku spada
Gulasz z ciecierzycy ze smazonymi baklazanami bardzo mi przypadl do gustu, szkoda ze tak malo go bylo. czekam do przekaski
Kolastynka
30 listopada 2018, 17:08Powoli wyrobisz kondycję i każde ćwiczenie wykonasz bez najmniejszych przeszkód :-) kwestia czasu.. Jaką dietę stosujesz? Vitalię? :-)
shir0ku
30 listopada 2018, 18:20mam diete vitalie wegetarianska