Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dieta kulturystyczna ;)


No i stalo sie... moj kochany leci do Polandii na tydzien wiec postanowilam to wykorzystac i wejsc na te diete... szczerze jest ona mega ciezka do przestrzegania. Po pierwsze porcje sa jak dla ptaszka, choc musze przyznac ze ryz potrafi nasycic. Po drugie nie mozna uzywac zadnych ale to zadnych przypraw. Po trzecie dzis jest moj drugi dzien a juz nie moge patrzec na piersi z kurczaka, ktore w magiczny, bezsmakowy sposob staja mi w gardle... :( no i codziennie nalezy cwiczyc, az do przemoczenia koszulki. Akurat to ostatnie wychodzi mi najlepiej ;) po tygodniu powiem czy faktycznie taka skuteczna :)