Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Coraz bliżej święta, nanana... (3 dzień)


Moje łóżko tak bardzo nie miało zamiaru mnie dziś wypuścić, bo przecież za kołderką tak zimno, więc po co się ruszać, skoro można jeszcze 5 minutek pospać i nie zmarznąć! No tak dziś klasowe mikołajki i mina mojej koleżanki jak odpakowywała coraz mniejsze pudełka, aż w końcu doszła do tego ostatniego i ujrzała kolczyki i domowe ciasteczka owsiane obok, na początku była na mnie zła, lecz jak zobaczyła prezent to jej mina się zmieniła na szczęśliwą! ^^ A po głowie mi strasznie chodzi piosenka coraz bliżej święta, normalnie mogłabym to śpiewać teraz ciągle, ale jednak wiem, że święta to też czas podjadania, ale ja się nie dam! Dostałam misia i owoce na mikołajki klasowe

No to jak już wylazłam z łóżka o godzinie 5:50, ubrałam się i przygotowałam bułkę do szkoły, zaczęłam robić sobie śniadanie (o 6:30 je zjadłam). Były nim płatki owsiane górskie (3 łyżki) z 5 orzechami włoskimi, mandarynką, jabłkiem, cynamonem i szklanką mleka 3,2% mniam ♥.  

Na drugie śniadanie, o godzinie 9:40 zjadłam bułkę fitness z ''Kaufland'' z serkiem twarogowym chudym zmieszanym z jogurtem naturalnym, sałatą masłową i 1/4 papryki.

Przekąską o 12:30 były 2 jabłka i 1 mandarynka, kocham owoce^^

Obiad zjadłam o 15:30, dziś postanowiłam sobie zrobić kasze jaglaną, 4 kotlety sojowe (znowu odsączone, bez smażenia i panierek) do tego sałatkę z kapusty pekińskiej, marchewki, jogurtu naturalnego i paru jeszcze warzyw (nie pamiętam z czego mama ją zrobiła T~T) do tego zjadłam sobie 2 ogórki kiszone i 1/4 papryki :)

Na kolacje, która wypadnie na godzinę 18:30 zjem 3 jajka na twardo, kromkę chlebka razowego z żółtym serem, sałatą i pomidorkiem

Dziś znowu Mel B, po wróceniu do domu i wielkim leniu, mój mózg mówił ''Połóż się, wypij kakao i leż tak do końca dnia, nie przejmując się niczym'', ale musiałam się mu postawić! Mimo, że miałam dziś WF (fakultet - fitness) to i tak ćwiczyłam swoje. No to na WF, który trwał 90 minut (10 minut przerwy wliczając) 10-15 minut zajęła rozgrzewka, potem piłka nożna (szczerze, nie potrafię w to grać, chodziłam za piłką, czasem biegłam, ewentualnie jak podleciała do mnie piłka to kopnęłam, jest to malutka sala, więc za bardzo nie ma gdzie się wybiegać.) Potem przerwa, na 2 lekcji mieliśmy stepy i układy na nich. Szczerze mówiąc nawet trochę się zmęczyłam! No nic o 14 wróciłam do domu, wypiłam kawę rozpuszczalną z 1 łyżeczki z łyżeczką cukru i z małą ilością mleka, a po 30 minutach wzięłam się do ćwiczeń z Mel B. Dziś tak jak mówiłam dolna część ciała. Zaczęłam od 20 minutowego cardio Mel B, później nogi, a na koniec pośladki, niestety nie skończyłam cardio (deski tylko) ponieważ poczułam spaleniznę i jak poszłam do kuchni zobaczyłam mojego brata, spaloną marchewkę i cały brudny garnek. Dzień dość aktywny, chociaż resztę spędzę w domu, bo zimno, brr.

O boziu jaki ja mam kwadratowy tyłek :( mam nadzieje, że te ćwiczenia mi pomogą, bo wyzwanie przysiadów mi nie pomogło, a wszystko robiłam dobrze, postawa, kolana przed linią stopy, proste plecy, nawet nauczyciele mnie chwalili, ehh...


  • roogirl

    roogirl

    12 grudnia 2015, 12:48

    Moje łóżko też mnie dziś nie chciało wypuścić - jak wstałam zrobiło mi się w łazience słabo z powodu okresu i musiałam wrócić jeszcze poleżeć :) Fajnie, że koleżanka się ucieszyła z prezentu. Ja bym chciała takie domowe ciasteczka dostać :) Brawa za ćwiczenia.

    • Shito

      Shito

      12 grudnia 2015, 16:01

      Oj:( Ja dziś sama się obudziłam bez budzików o 6:30 to aż cud, a do tego wstałam od razu! Nie wiem czy wyrobie, chyba dziś mało ćwiczeń będzie, bo już tak późno, masakra, nauka nauka potem pomóc mamie, ajaj. A roo co Ty ćwiczyłaś, tak w domu, nie chodzenie z kijami, czy coś tylko jakieś ćwiczenia, które mogłabyś polecić, oraz ile jadłaś? ^^

  • Minionslover

    Minionslover

    11 grudnia 2015, 18:27

    Ja za to mam okres na "Santa tell me" Ariany :) Już w domu na mnie krzyczą, żebym przestała to śpiewać :D

    • Shito

      Shito

      11 grudnia 2015, 19:09

      Haha ostatnio na muzyce to śpiewaliśmy^^

    • Shito

      Shito

      11 grudnia 2015, 19:09

      Komentarz został usunięty

    • Minionslover

      Minionslover

      11 grudnia 2015, 19:36

      A ja nie mam muzyki :( Nie mam żadnych zajęć artystycznych, chyba że liczy się rysowanie kółeczek i trójkątów na matematyce :) Smuteczek troszeczkę, bo to zawsze był mój ulubiony przedmiot :D

    • Shito

      Shito

      11 grudnia 2015, 21:12

      Oj:( Ja właśnie mam artystyczne jako muzyka, waa kocham też śpiewać, jestem aktywna bardzo w tym kierunku też, zostaje po lekcjach na kółka, uczestniczę w czym się da jeśli o śpiew chodzi, chyba że śpiew solo, to nie, bo jakoś trema sprawia, że nie potrafię :(

    • Minionslover

      Minionslover

      11 grudnia 2015, 21:26

      Przez 2 tygodnie w listopadzie byłam w chórze ;) Później tak średnio szło mi w szkole (nie jest zle ale jakos te oceny nie byly satysfakcjonujace) i musialam zrezygnowac. To sie nachodziłam. Jednak podobno czekają na mnie z niecierpliwością (nie to zebym byla tam jakos bardzo potrzebna), wiec moze wroce w nowym roku ;D Tym razem na dluzej, ale mam zaliczony jeden wystep przed publicznoscia i to bie mala, oraz warsztaty z chorem :)

    • Shito

      Shito

      11 grudnia 2015, 22:28

      O prosze, to jak masz okazje to wracaj szczegolnie jak cie tam oczekuja^^

  • angelisia69

    angelisia69

    11 grudnia 2015, 17:00

    oj pamietam klasowe Mikolajki,niby drobiazg do 20zl a tak cieszyl ;-) ja rano jak wstaje to odrazu sie zrywam i ruszam bo takto pewnie tez by mi sie za milo zrobilo i nie chcialo wychodzic z pod koldry :P

    • Shito

      Shito

      11 grudnia 2015, 17:10

      Haha takie uczucie jest okropne:( Na szczęście już weekend, więc pośpię chociaż godzinkę dłużej ^^