Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
`Ja tańczę, a niebo... niebo gra!


No jestem ;)
Wpis będzie króciutki :)
Weekend super!
W piątek półmetek - świetnyyyyy!
Wcisnęłam się w kieckę! Pierwszy raz w życiu świat ujrzał mnie w sukience przed kolano, nawet bardzo bardzo przed kolano ; p i tyle komplementów co w piątek to chyba przez całe życie się nie nasłuchałam ;P (dodam, że również ze strony chłopaków ;D)
I nieważne,że przed północą przyjechała policja, więc łaziłyśmy z Natalią i chłopakami od 12 do 2 po Dąbrowie w tych jakże 'wygodnych' butach ;))
A wczoraj spacer z Natalią, Dorotą i Bartkiem 4-o godzinny :))
No a teraz coś odnośnie ostatniego wpisu:
@ przyszła dwa dni później,
już zaczynam powolutku włączać do diety coś niebiałkowego ;)
Waga dzisiaj:
66,9 kg!
Ale pewnie jutro będzie więcej... bo zawsze jak mi spadnie, to potem przybywa tak ze 0,2kg... uh...
Ogólnie jest bardzo, bardzo pozytywnie :)
I nie wiem czy mówiłam, ale rośliny się grzeją pod lampką :))))
Powoli powracają do życia i mam nadzieję, że już niedługo będą łapały owady :)
Tylko brakuje mi faceta... ;<


utwór na dziś : Coma - PASAŻER