Przedłużało się, bo musiałam zrobić dokładniejsze krwi...
Więc tak:
-1 badania wskazały na nie za ciekawy stan wątroby,
-2 badania nie wykazały niczego przekraczającego normę :)
-usg jamy brzusznej wskazało na jakieś gazy w wątrobie, ale to podobno nic takiego :))
-nereczki w porządku ;)
Uhh no i wczoraj od 10 do 19 nic nie jadłam, bo nie mogłam przed tym usg....
A jak wracałam do domu to zostałam porwana na spacer, więc zjadłam tylko wiejski odtłuszczony :).
Obecna waga: 65,9 . Zobaczymy, jak będzie jutro.
Skończyło mi się musli i zostałam z samymi otrębami pszennymi <łeee>
więc wzięłam pełno pełno pełno rodzynek do szkoły i tak oto 2 duże jogurty zostały pochłonięte podczas 8 długich lekcji...
Zapowiada się ciekawie - w każdym tygodniu po 3 sprawdziany + pytanie na każdej lekcji...
No nic...
I tak się zastanawiam: skoro Dukan nie wykańcza mnie jeszcze, to może pociągnąć go tak do końca grudnia - zejść do 60? Bo jak już będzie równiutkie 65kg, to muszę podjąć decyzję. Kurcze, albo może te 5 kg będę już zrzucała w sposób normalny (czytaj tak jak od kwietnia do czerwca?) w bardzo wolniutkim tempie? Ale pytanie: czy będzie mi się chciało tak długo 'dietować'?
Btw lekarz powiedział, że jest przeciwny diecie proteinowej, a jako, ze jest to mój wujek tata się coś tam czepia, że nie będzie mi jogurtów kupował ; p
Utwór na dziś: Coma - F.T.M.O.
shoot
8 listopada 2010, 22:57no niestety... coraz gorzej. Wczoraj omal nie zemdlałam. dzisiaj to samo, a złapał nie taki cholerny ból brzucha... nie do opisania... Tata po mnie przyjechał i od razu poszłam spać... Od czwartku 3 faza i bez gadania ;x
olicyjka
5 listopada 2010, 13:07Ja też nie jestem zwolenniczką Dukania specjalnie, ale przeciez wiesz co robisz i jak się czujesz. Jogurty sa pyszne i zdrowe:)