Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nie ma rzeczy niemożliwych!


Hej!

Dzisiejszy dzień mogę zaliczyć do udanych :) Niestety, przyszedł dzisiaj ten dzień, który spotyka kobiety raz w miesiącu ;p Bałam się, że mnie to przykuje do łóżka i nie pozwoli się ruszyć. Ale myślę: a tam, spróbuję, jak będzie boleć przestanę. I co? Wykonałam cały zaplanowany na dzisiaj trening, dałam z siebie 110%, pot lał się strumieniami, to lubię! Rozpiera mnie taka duma! Udowodniłam sobie, że wszystko co nas blokuje siedzi w naszej głowie. I tylko tam!

Pod względem diety też było super :)

Śniadanie: 2 jajka na miękko, 2 kromki chleba żytniego, zielona herbata

II śniadanie: mała kawa z mlekiem; płatki owsiane na mleku, z dodatkiem crunchy bananowego i 3 śliwek

III posiłek (nie mogę tego nazwać obiadem): 2 kromki chleba żytniego z wędlinką (z piersi kurczaka), ogórkiem zielonym i ketchupem + kawa z mlekiem

Obiadokolacja: placuszki z kaszki kukurydzianej z ketchupem + zielona herbata

Te placuszki to moja dzisiejsza improwizacja ;p Z wczoraj zostało mi trochę ugotowanej kaszy kukurydzianej. Dorzuciłam do niej przyprawy, drobno posiekaną cebulkę i jajko. Masa wyszła ok, placuszki smażyłam na patelni teflonowej bez dodatku tłuszczu. Smakowały bardzo dobrze. Zupełnie nowy smak i konsystencja. Dla mnie były super, moja mama też się skusiła, więc chyba nie były złe ;)

Ja jestem z siebie dzisiaj bardzo zadowolona, a Wy?

Kochani, moja rada dla Was na dzisiaj jest jedna: Nie zwlekajcie, idealny moment nie istnieje!

Trzymajcie się w swoich postanowieniach,

A.

  • zawsze_wiosna

    zawsze_wiosna

    3 września 2014, 21:49

    Gratuluje wytrwałości :) Ja wrzesień przeznaczyłam na wyzwanie z Mel B. i też na nie jedzenie słodyczy:)

  • Solitta

    Solitta

    3 września 2014, 21:39

    Mam dziś ten sam dzień co Ty, lecz ćwiczeń nie było. Jednak dumna jestem z odpartej pokusy na słodkie. ;) Granice są tylko w naszej głowie. Powodzenia i wytrwałości w dalszej walce. :)

    • siemapysia

      siemapysia

      3 września 2014, 21:43

      Dzięki! Ja sobie założyłam wrzesień jako miesiąc bez słodyczy i póki co jakoś idzie :) Ale wiadomo, że w 'te dni' chce się najbardziej, więc naprawdę przechodzę tortury ;p Dzięki za odwiedziny i powodzenia dla Ciebie! :)