Ostatnio odwiedzam czesto .
Wojek meza jest w takim.
Nie powiem jak zapadla o tym decyzja mialam mieszane uczucia.
Takie polskie katolickie.
Czlowiek jest dobry poki potrzebny.
Jak zaniemoze to do dmu starcow.
Moja babcia pracowala do 60 lat.
Przyszla emerytura i co dalej .
Tak sie cieszyla , zreszta wszystkie moje babcie tak sie cieszyly.
Dziadkowie tez i wiele mi znanych osob.
Mieli jakies tam plany.
Pieknie dom utrzymaja -smiesznie dzis sie to slyszy -nie .
Wyszywac beda , odrody pielegnowac .
Szybko jednak okazalo sie ze nie umieja sie znalezc .
Platne bezrobocie to nie to co im sie wydawalo .
Bawienie wnukow roznie im wychodzilo .
Dzieci ruchliwe sa , glosne , czesto nie sluchaja.
Cierpliwosci brak .
Rodzina jest ale w pracy , wieksze wnukie w szkole.
A i utrzymanie domu w czystosci jak w pudeleczku tez nie latwe bylo.
Zrodzina zle , swieta nie sa codziennie i nie da sie udawac ze sie kocha brata siostre.
A i ich partnerzy nas denerwuja , a dzieci ich nie lubimy itp .
Dzis babcie sa inne.
Choc nie wszystkie wiadomo ze matkie Polki nie wignina tak szybko .
Dzis z postepem od zawsze dbamy o siebie.
Dbamy o przyjaciol , rozwijamy sie do poznej stsrocsi .
Choc wolniej idziemy idziemy powoli a do przodu.
Z doswiadczenia wiemy ze co sie odwleczy to nie uciecze.
Podrozujemy , rozpieszczamy sie .
U mniemy dokonac wyborow co wazne a co wazniejsze .
Jednak ciagle nie umiemy pogodzic sie ze staroscia.
Nie dopuszczamy do siebie mysli co dalej.
Mimo iz starosc mamy obok siebie.
Jak nie w naszym domu to po sasiedzkue.
Przechodzac deptakiem ile starosci mamy .
Nie widzimy ...to nie ja ...to nie ty..
Nie wiele osob ,choc powiem ze znam kilka .
Mysli o tym a co bedzie jak zostane sam , sama i zaniemoge fizycznie.
Dzis godze sie z tym ze dzieci czasu nie maja .
Czy bede sie z tym godzic jak ja zaniemoge ?
Warto o tym dzis pomyslec
Poszukac miejsca w ktorym bedzie mi dobrze .
W ktorym spokojnie bez zalu chce doszyc ostatnie moje lata.
Przyszedla czas na oddanie mego tescia do takiego domu.
Zas te mieszane uczucie.
Troje dzieci wychowal , piekne domy wybudowal.
Cale zycie na roli pracowal.
Na emeryturze kilka lat zyl swoim zyciem .
Powoli odpuszczal utrzymwanie przyjaznie od 80.
Teraz godzi sie z tym co jest ...takie jest zycie mowi.
Ja juz wszystko przezylem mowi .
Jedzie do domu opieki .
Powiem ze bylam tam kilka razy.
Personelu duzo , usmiechniety.
Od rana sa zajecia jak w przedszkolu .
Dzien toczy sie wyznaczonym rytmem.
Starsi ludzie tu sa usmiechnieci.
Maja tu swoj swiat , swoj rocznik.
Nawet jak sa samotni to nigdy nie sa sami.
W piatek bylam u wojka.
Trzech dziadkow i jedna babcia graja przy stole w chinczyka.
Zartuja z siebie nawzajem.
Babcia ust juz prawie nie ma ale na czerwono wymalowane.
Wszyscy ubrani , ogolenie umyci .
Spedzilam tam przy tam stole ponad godzine smiejac sie .
Odstresowujac sie od mojej pracy .
To co sie u mnie dzieje to nie jest wazne .
Wazne sa w zyciu tylko chwile .
Cieszmy sie ta chwila.
Na konic powiem tylko ze nie mam juz mieszanych uczuc .
Takie domy daja wiecej ludzia starszym jjak opieka corki czy syna.
Wiem ze wojek ma dzis lepiej jak w swoim domu.
Tesc tez.
Mam nadzieje ze gdy przyjdzie moj czas bede umial sie z tym pogodzic.
Dzieci sa .
Zycie toczysie dalej .
Ale tak naprawde to co to jest .
W pasc na kawe.
Zadzwonic .
Doba ma 24 godziny i stary czlowiek jest ciegle sam.
Nie chce sie myc -co zrobic corka -nic.
Na sile nie wykapie.
Nie chce sie przebrac -na sile nikt nie przebierze.
Nie oszukujmy sie .
Inne podejscie ma wyksztalcony presonel.
Inne najukochansza corka czy syn .
Dbajmy o siebie i nie zapomnijmy o tych ostatnich naszych dniach .
Pomyslmy o tym dzis abysmy nie byli kiedys rozczarowani ,rozgoryczeni.
Nie oczekujmy ze bedzie z nami inaczej .
Sami zadbajmy o siebie wczesniej.
dziewiatka9
11 kwietnia 2011, 14:27Myślę podobnie jak Ty, człowiek nawet u schyłku swojego życie musi mieć swoje własne życie , i takie domy to zapewniają ,oczywiście trzeba dobrze sprawdzić placówkę ,bo niestety i ludzie i domy podobno bywają różne.
Epestka
11 kwietnia 2011, 12:54Żeby tylko sprawnym być. Bo jak się nie będę ruszać - to nawet myśleć mi się nie chce.
Krynia1952
10 kwietnia 2011, 21:31Sikorka,ale wzięło Cię na rozmyślania-masz rację ja już dawno podjęłam taką decyzję nie chcę być nikomu ciężarem.Mojej Mamy nie oddałam bo serce mnie bolało,ale co przeżyłam tylko ja wiem.Dziś myślę inaczej i powiedziałam to dzieciom.
bibendum1977
10 kwietnia 2011, 20:13bardzo tworczy wpis ..... naklaniajacy do rozmyslan ...
Dana40
10 kwietnia 2011, 12:22Więzy krwi oczywiście...ale człowiek boi sie myśleć na zapas.
Dana40
10 kwietnia 2011, 12:21Trudne wybory, ciężko zrozumieć starość zaakceptować , czasami ciężko dojść do porozumienia , bo są emocje i więzi krwi.
bonasaga
10 kwietnia 2011, 12:10pięknie i mądrze