DZis natrafilam w necia na wywiad z ojcem Grande ...
bardzo zaciekawil mnie ten artykol a tez wiadomo ,ze 100 lat temu ludzie tak zyli.
wkladam tu kawalek jak kogos zainteresuje to niech sobie poczyta wiecej...
T
Zastanawiamy się, jak nasze prababki rodziły po dziesięcioro dzieci, 10
godzin chodziły w słońcu po polu z sierpem i żadna nie chorowała na
żylaki, hemoroidy, nie miała kłopotu z wylewem krwi do mózgu. A
pradziadek nic nie wiedział o kłopotach z krążeniem w nogach i żadnego
zawał nie powalił? Bo oni jedli często kaszę gryczaną, która dostarczała
ogromnych ilości krzemu.
Kasza gryczana posiada 60% krzemu, stąd nie chce jej jeść żaden robaczek
ani mysz polna. W byle jakich warunkach nie ulega zanieczyszczeniu
właśnie z powodu dużej ilości krzemu.
Tego krzemu bardzo łatwo przyjmowanego i wchłanianego przez nasz
organizm. W kaszy gryczanej są całe pokłady rutyny, od której zależą
nasze arterie, wszystkie żyły, tętnice. Dlatego z kaszy gryczanej robią w
tej chwili /Herbapol tabletki Wenescyn przeciw żylakom, hemoroidom i
innego rodzaju kłopotom krążeniowym: Na Zachodzie robią Weneruton. Robią
kropelki przeciw miażdżycy Rutison. Robią też Rutinoscorbin zmieszany z
dziką różą. A w garnku kaszy gryczanej nie uświadczysz.
Kamienie nerkowe i wątroba dawniej nic o nich nie wiedziano. Dlaczego?
Ponieważ na jesieni gosposia przygotowywała dwa worki fasoli na zimę.
Kto jada fasolę w życiu nie cierpi na migrenę, nie ma problemów z
jakimkolwiek łamaniem w kościach, z bezsennością i nie choruje na kamicę
nerkową i wątrobową. Nigdy nie zachoruje na zapalenie pęcherza, ani nie
będzie miał problemów z dną, tzn. z odkładaniem się mocznika między
tkanką stawową a mięśniami. A fasola jest jakoś bardzo rzadko w kuchni
obecna, raz na dwa tygodnie, raz na miesiąc.
Przy fasoli wytwarzają się gazy aby tego uniknąć, trzeba do gotowania dosypać dużo kminku.
Fasolę gotuje się bez mięsa w zupełnie oddzielnym garnku, w tej samej
wodzie, w której była namoczona już z kminkiem. Gotować ją bez soli.
Niech sobie stoi jako półfabrykat. Potem można ją używać do ugotowanej
zwykłej zupy jarzynowej z dodatkiem łyżki masła, roztartym ząbkiem
czosnku i odrobiną majeranku, idealna rzecz.
Od czasu do czasu możemy sobie nawet pozwolić na cięższą potrawę:
podsmażyć na oleju trochę resztek mięsa, trochę cebulki, lekko
podrumienionej, wlać jakiegoś przecieru /pomidorowego/
i dodać tę ugotowaną fasolę, trochę jeszcze przyprószyć kminkiem i
pieprzem. I mamy po łyżce fasolki po bretońsku bardzo łatwo i prędko.
Można fasolę zmielić na maszynce, dodać tartej bułki, do tego
przyrumienionej cebulki, masła, trochę pieprzu, troszeczkę mielonego
gotowanego mięsa, dwa przetarte jajka wymieszać mamy doskonały farsz,
którym można nadziać pierożki, palce lizać. A mamy tam magnez, żelazo,
kobalt, fosfor, błonnik, białko roślinne. Przeciwdziała kamicy nerkowej i
wątrobowej, migrenie, zapaleniu narządów
moczowych.
GROCH, ALBO JAK ŻYĆ BEZ REUMATYZMU
Groch żółty czasami, nie wiadomo dlaczego, na poligonach służy jako
podstawowa potrawa. I okazuje się, że nawet ciamajdowaty chłopak, który
poszedł do wojska, raptem nabiera tam energii życiowej. Wraca mu rozum
do głowy, robi kilka dyplomów, a po powrocie do domu jest tak pełen
siły, że dom by rozwalił. Niestety, po trzech miesiącach bez grochówki w
domu, okazuje się, że robi
się z niego znowu ciamajda życiowa.
Wróćmy znowu 100 lat wstecz do czasów, kiedy jeszcze nie było
kombajnów, ani żadnych maszyn na polu pracujących i pradziadek z kosą
wychodził o 3 rano na pole. A prababka nagotowała garnek grochu, drugi
garnek kapusty, mięsa zmieszała to wszystko razem i zaniosła na pole.
Wszyscy się najedli i kosili jak obecne kombajny.
Kto jada groch regularnie raz w tygodniu, to do 1001at nic nie będzie
wiedział o reumatyzmie .To już jest udowodnione. Ale znowu do grochu:
kminek i masło i ma być tak ugotowany jak fasola stoi w garnku. Kiedy
potrzeba dodać do ziemniaczanki z posiekaną chudą kiełbasą, jeszcze
troszkę majeranku, tymianku i mamy łatwo strawną, wspaniałą grochówkę.
HERBATA:
tu link
http://www.klinika-zdrowia.com/gl/jak.php
jakby cos nie gralo to wystarczy wpisac wywiad z ojcem Grande w google
pozdrawiam i zycze milego wieczoru
dior1
26 października 2012, 17:11Zaciekawiłaś mnie... , a że przy porządkach natknęłam sie i na fasole i na gryczana, to i zaraz cos przyrządzę....... Bardzo dobre wskazówki, dzięki... Jakbyśmy się stosowały, to może jeszcze obie woreczki byśmy miały.....
Intensive
25 października 2012, 22:09Muszę przyznać, że bardzo ciekawe. :)
Kinga156
24 października 2012, 19:26U mnie gryczana się nie sprawdza - koszmarna obstrukcja i potem kilogramy. Czyli nie ma jedzenia dobrego dla wszystkich....Trzeba samemu szukać, co służy.
Dana40
23 października 2012, 17:59Przeczytałam , na pewno kasza , groch, fasola ,wapno, warzywa są potrzebne :)
eludek
23 października 2012, 16:26Ciekawy wywiad.