Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Powrót do korzeni


W czasie studiów pracowałam przez 5 lat jako stylistka paznokci i w tej chwili do tego chyba powrócę ( jako dodatkowa praca oczywiście). Uwielbiam to :D Po 2 latach znowu wyjęłam lampę UV i zrobiłam znajomej takie o to pazury:

Oczywiście z powodu akrylowych kwiatków mój marudzi mi jak to strasznie śmierdzi w domu.... Cóż... trudno :D

A na nudę wczoraj skończyłam taką o to bransoletkę :D

Mi się średnio podoba ale mojemu o dziwo strasznie...  Jutro mam zamiar zrobić coś z czernią i czerwienią albo różem... Może tym razem naszyjnik?



Dieta jest dla mnie bardzo ciekawą rzeczą. Ogólnie odżywiam się względnie zdrowo. Raz na tydzień zjem trochę chipsów i napiję się rumu z colą zero... Największym moim wrogiem jest jedzenie wielkich ilości jedzenia po pracy. Taki czas że mam ochotę na wszytko na raz po czym nic kompletnie nie jem... Czyli zamiast zjeść normalną porcję zdrowego kurczaka z sałatą, ryżem i surówką... zjadam takich dwie. Więcej od mojego mężczyzny :D Nie mam oczywiście po tym sił żeby poruszyć się choćby minimetr... I leżę sobie na kanapie... i leżę... i leżę.. i jak się ruszę to ogłaszają cud nad Wisłą :D 

Nie wiem za bardzo jak to zmienić... Ani od czego zacząć żeby nad tym zapanować....

  • patih

    patih

    15 sierpnia 2015, 08:22

    fajnie umieć robić paznokcie :) te na zdjęciu akurat mi sie nie podobają,zbyt kwadratowe i małe, ale ogolnie super

  • angelisia69

    angelisia69

    15 sierpnia 2015, 04:59

    zdolniacha z ciebie ;-)