wiem, co miało być. co nie zmienia faktu...jutro znowu spróbuję, dziś to mi się tylko płakać chce na własną głupotę i złość mnie bierze
https://app.vitalia.pl/
Maggy1975
11 października 2010, 21:29
" co nie potrafie? " mialo byc ;)
Maggy1975
11 października 2010, 21:28
co nei potradie , co nie potrafie?? PADLAS?? POWSTAN!! jutro nowy dzien - nowa szansa, ktora trzeba wykorzystac!! Nie wmawiaj sobei taki bzdur, bo jeszcze sama w nie uwierzysz.
mam nawet kilka słówek, ale żadne się do druku nie nadaje....szkoda gadać..ja już nie potrafię
Maggy1975
11 października 2010, 19:29
co jest ciotka?? co z Toba?? jak dietka idzie?? jakies slowko poprosze :)
applegal76
10 października 2010, 22:07
...z prawie tego samego miejsca, co ja :) Jestem jednak troche ciezsza. Moim najwiekszym wyzwaniem jest niejedzenie (slodkiego, pozno, bezmyslnie, emocjonalnie, itd, itp), bo oprocz chwilowej nieruchliwosci, ruszam sie 6 razy w tygodniu (3 plywania i 3 biegi). Obecnie szaleje, bo mam sztywne plecy (pierwszy raz w zyciu) i nie wiem co z soba zrobic) :\
Maggy1975
10 października 2010, 22:06
Jaka nadzieja?? jaka nadzieja?? Ja tu chce slyszec, ze jestes PEWNA, ZE SIE UDA!! :))
Siwietnie skarbie, trzymaj sie tak, wypij sobei herbaty, ja sie nia wlasnie zalewam :))
Maggy1975
12 października 2010, 11:59juz pedze poczytac
singingirl
11 października 2010, 22:43wiem, co miało być. co nie zmienia faktu...jutro znowu spróbuję, dziś to mi się tylko płakać chce na własną głupotę i złość mnie bierze https://app.vitalia.pl/
Maggy1975
11 października 2010, 21:29" co nie potrafie? " mialo byc ;)
Maggy1975
11 października 2010, 21:28co nei potradie , co nie potrafie?? PADLAS?? POWSTAN!! jutro nowy dzien - nowa szansa, ktora trzeba wykorzystac!! Nie wmawiaj sobei taki bzdur, bo jeszcze sama w nie uwierzysz.
singingirl
11 października 2010, 20:24mam nawet kilka słówek, ale żadne się do druku nie nadaje....szkoda gadać..ja już nie potrafię
Maggy1975
11 października 2010, 19:29co jest ciotka?? co z Toba?? jak dietka idzie?? jakies slowko poprosze :)
applegal76
10 października 2010, 22:07...z prawie tego samego miejsca, co ja :) Jestem jednak troche ciezsza. Moim najwiekszym wyzwaniem jest niejedzenie (slodkiego, pozno, bezmyslnie, emocjonalnie, itd, itp), bo oprocz chwilowej nieruchliwosci, ruszam sie 6 razy w tygodniu (3 plywania i 3 biegi). Obecnie szaleje, bo mam sztywne plecy (pierwszy raz w zyciu) i nie wiem co z soba zrobic) :\
Maggy1975
10 października 2010, 22:06Jaka nadzieja?? jaka nadzieja?? Ja tu chce slyszec, ze jestes PEWNA, ZE SIE UDA!! :)) Siwietnie skarbie, trzymaj sie tak, wypij sobei herbaty, ja sie nia wlasnie zalewam :))
singingirl
10 października 2010, 20:09ok, jest ósma...udało się z jedzeniem. zaraz jeszcze na rower na pół godzinki chociaż, zeby zacząć znowu....