Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
98


No i strzeliła mi niedawno studniówka mojego wyzwania, za niecałe 98 dni czas ostatecznego ważenia i mierzenia na którym ma być 51 kg, a teraz ważenie 1 marca na którym musi być 54 kg, oby się udało. Ostatnio dieta idzie różnie, jednego dnia jest rewelacja a kolejnego czekolada na śniadanie x_x no cóż... póki co waga idzie w dół więc jest ok, mam jeszcze niecały tydzień na zrzucenie 0,5 kg ale waga mi tak skacze że nie wiem czy jutro nie pokaże np 1 kg więcej, zostaje mi tylko trzymać kciuki. Liczę trochę na szczęście , w tym tygodniu miałam go dużo, dostałam pracę, jak mi uciekł autobus to jakimś cudem się dostałam do domu, w każdą grę w tym tygodniu wygrałam lub udawało mi się zdobyć rzadkie przedmioty czy super wyniki, waga spada pomimo złego jedzenia tak więc liczę że się szczęście nie odwróci i zagrałam w totka  oby się coś trafiło, wtedy karnet na najlepszą siłownię jest mój  i wizyta u dietetyka w sumie też, nie ma co się nagradzać za nic 

Teraz mi się zaczynają 2 zmiany więc myślę że będzie lepiej z dietą bo największy problem jest jak zawsze wieczorem a właśnie je będę miała zajęte więc nie będzie rozmyślania o jedzeniu. Wróci się do domu, kąpiel i lulu. Zobaczymy jak to będzie. Za tydzień też się kończy wyzwanie książkowe a jestem jakoś koło 1/3 więc muszę się zabrać za lekturę. 

Za tydzień koniec lutego więc już czas zacząć myśleć co z marcem, no więc postanowienie póki co to kolejna 1 książka i kolejny 1 kg czyli na 1 kwietnia chcę zobaczyć 53 kg . Myślę że mi się to uda. 
  • paauulinaa

    paauulinaa

    23 lutego 2014, 21:52

    I zobaczysz 53 kg ;D Zabieram się do czytania książek od kilku miesięcy, a internet zawsze zwycięża.. :(

  • spelnioneMarzenie

    spelnioneMarzenie

    23 lutego 2014, 18:37

    tez juz mysle o marcu :D a bole glowy wydaje mi sie ze mam zwiazane ze stresem i jedzeniem! dzieki za rade ;-)