Witam
Dzisiaj odnotowałam kolejny spadek, już nie taki spektakularny jak te moje ostatnie 2 kg (2 kg wody oczywiście :P) ale 200 g też cieszy. Cieszy ze względu na to że waga cały czas spada - wiadomo raz szybciej raz wolniej - teraz będzie to woniej więc trzeba się uzbroić w cierpliwość i czekać.
Udało się wczoraj poćwiczyć - lecz przygotowane "specjalnie dla mnie" ćwiczenia nie przypadły mi do gustu, a dlaczego? nie są ciężkie, są dobre, mogę dzisiaj chodzić i dobrze się po nich czułam ale wykonanie, nie lubię ćwiczeń w których pokazuje mi rysunek co mam robić, wole na ekranie widzieć spoconą laskę z tyłkiem na wierzchu sapiącą że jeszcze 3 powtórzenia, jakoś mi wtedy raźniej xD lepiej mi się wtedy ćwiczy i jest moc a jak jest rysunek czy gif i lektor który z przeogromnym entuzjazmem mówi "dasz radę" to mi się nie chce dać rady, może się czepiam ale więcej entuzjazmu przejawiam sznorując buty, no ale trudno, porobię te ćwiczenia, jakoś się zmuszę a resztę treningów sama wybiorę bo oczywiście są piękne filmiki na vitce takie jak lubię jak nie umrę dzisiaj po pracy to postaram się coś zadziałać w tym kierunku bo jak to mówią - dupa się sama nie zrobi
Dieta idzie mi dobrze, pod koniec tygodnia albo na początku następnego mąż chce do mnie dołączyć więc cieszy tym bardziej - na moich porcjach nie wytrzyma ale jak będzie jadł moje sałateczki dodatkowo do czegoś to wyjdzie mu na zdrowie bo mało warzyw je, nie ma tego złego!
Bawcie się dobrze
Miłego!