Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Siulkaaaa

Długo mnie tu nie było, ale to wszystko przez brak czasu. Zakończenie roku, robota i ćwiczenia. W pt dałam sobie tak popalić, że przez dwa dni zakwasy w nogach miałam. Ale to chyba dobrze. Przynajmniej wiem, że te ćwiczenia coś jednak dają. Dodać do tego jazda rowerem... efekty być muszą! :D Ważyć się jeszcze nie ważyłam. Zbyt mało czasu minęło. Jak na razie jestem w pełni zmotywowana i pełna wiary w to, że mi się uda. Trzymam się wytyczonej przeze mnie drogi. Musi mi się udać! a tym czasem, do następnego wpisu. Może już z efektami :) :*

Tak więc to mój pierwszy wpis. Nie będę pisać codziennie, choć teraz jak się zbliżają wakacje mogę tutaj zaglądać częściej żeby podzielić się swoimi wrażeniami i (oby!!) efektami. Na początku powiem, że nie mam diety. Po prostu od mojego ostatniego odchudzania tak mi zostało, że mało jem. Teraz tylko muszę dużo ćwiczyć żeby moje ciało nabrało ładnego wyglądu a waga zeszła w dół. Wiem, że po części moja figura jest ustosunkowana genetycznie ( "mało w talii, wszystko w biodrach i pupie" tak ma moja mama, ciocia i babcia), ale będę dążyć do tego aby w tych biodrach i pupie było jak najmniej. Muszę przyznać, że ostatnio straciłam motywację i mam nadzieję, że ten pamiętnik pomoże mi wytrwać w postanowieniu jakie sobie dałam, a mianowicie schudnąć do 1 września, bo nowa szkoła. 3majcie za mnie kciuki ! :)