Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania: Jak szybko stracić na wadze...
8 sierpnia 2012
Wykupując dietę podałam jako wagę startową 98 kg. Wczoraj rano (pierwszy dzień diety) moja elektroniczna kumpela nie była dla mnie zbyt łaskawa. Z 98 kg zrobiło się 99,3 kg. No nic trudno się mówi, przecież zaczynam dietę więc szybko zleci te nadprogramowe 1,3 kg. Specjalnie wstałam pół godziny wcześniej aby w spokoju zjeść śniadanie. Miałam wczoraj jogurt naturalny z musli i !uwaga! 455 g pomidorów. Wiedziałam, że z tymi pomidorami będę miała problem, bo ciężko mi idzie jedzenie "surowizny" na śniadanie ale stwierdziłam, że chociaż spróbuję. Zjadłam może połowę tego i poczułam, że jeśli wezmę jeszcze kęs pomidora do ust to mówiąc krótko chyba się porzygam. Do pracy zapakowałam migdały, śliwki wodę odchudzającą, którą kupiłam na próbę. O taką:
W smaku trochę przypomina popularne energetyki. jakoś tak mi było nieswojo po tej wodzie. Nie odczuwałam głodu - myślę sobie -fajnie. To jednak było zapowiedzią czegoś innego. Po powrocie do domu przygotowałam sobie rybę zgodnie z zaleceniami Pani dietetyk. Nie zjadłam, nie miałam na nią ochoty. Za chwilę zaczęło mnie strasznie mulić, do tego ból żołądka. Nawet nie byłam w stanie pojechać po małego do żłobka, pojechał mój tata. Później już poszło... Turborzyganie i megasraczka i do tego gorączka 38,5 stopni. Zawsze źle znosiłam zatrucia pokarmowe. Czułam się fatalnie. Nie mogłam się z łóżka podnieść. Dziś rano wstałam i tak szybko jak wstałam musiałam się kłaść bo mi się słabo robiło. Do pracy poszłam ale nadal czuję się źle. Cały dzień jestem o sucharach i gorzkiej herbacie. Ale jest jedna pozytywna strona tego "oczyszczenia". Na wadze dziś 96,5 kg.
agusia88aga
10 sierpnia 2012, 15:52te Twoje turbo to chyba nie po tej wodzie a po pomidorkach?
Przecietna86
9 sierpnia 2012, 22:49Gratuluję spadku :)
Naaii
8 sierpnia 2012, 21:30Kochana tak to czasami bywa niestety. Mam nadzieję, że dojdziesz do siebie ;* a co do diety.. super i mam nadzieję, że prędko spadniesz z wagi :) :*
Halinkaaa21
8 sierpnia 2012, 18:30Uuuu nie dobrze, szybkiego powrotu do zdrowia życzę!!
Martadelaaa
8 sierpnia 2012, 13:36życzę, żeby szybko przeszło.
emlu83
8 sierpnia 2012, 13:19uuu biedactwo... A moze ten pomidor zaszkodzil jednak... Ech, ilez to sie musimy nacierpiec, co?
skafanderka
8 sierpnia 2012, 12:37Oj oj! Nie zazdroszczę! Jednak wynik piękny - oby dalej szło już spokojniej:) Powodzenia!!
livebox
8 sierpnia 2012, 11:44ileż wyrzeczeń i cierpień kosztuje to odchudzanie:)
Przecietna86
8 sierpnia 2012, 11:35spadek rewelacja szkoda że takim kosztem