Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Sobotnie radości


To moja pierwsza "5" w plenerze biegiem a zapisał jako kroki;-( , ale i tak jestem baaaardzo dumna sama z siebie. Na bieżni troszkę truchtałam, ale w teren bałam się (z powodu kręgosłupa). Trening z Jillian z ranna a teraz przebieżka oby tak dalej. Apetyt sprzyja. Dietowo trzymam się wręcz polubiłam zdrowe jedzonko. Nie jestem bardzo radykalna, w piątek zabrałam do pracy pudełeczko z sosem pieczarkowym z dużą ilością natki , ale zamiast makaronu były domowe kopytka. I moje koleżanki pozazdrościły mi, nie lubią natki, a w tym zestawieniu bardzo im smakowało podobnie jak kotlety mielone z soi. Moja poranna owsianka: mleko migdałowe+ 3 łyżki płatków+ 4 śliwki+ 1 łyżka goji zaskuje innych. Także niedługo zastanowię się nad cateringiem do zakładu pracy..... Ale dziś duży gar (4l) kapustki młodej z dużą ilością świeżego koperku, bez mięsa lekko zakwaszona z 2 łyżkami skwarek z wędzonego boczku. PYCHOTA :)Jak obliczyłam bardzo mało kalorii pomimo boczku i mąki. Właśnie zaczyna padać...Miłego odpoczynku 

  • Papatka-78

    Papatka-78

    18 kwietnia 2016, 10:04

    oo super gratulacje :) ja też planuję biegać ale na razie to tylko niestety plany ale mam nadzieję że niedługo odpalę wreszcei rowerek i będę motywowała się by jeździć do pracy :) milusiego dnia