Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jest spadek ;) ale malenki.


Tak jak wspominalam, dzisiaj rano zwazylam sie i zmierzylam. 
jest spadek bo z 67,1 waga zeszla na 66,3. Powinnam sie cieszyc ze kg ubywa, jednak mam wrazenie ze niecaly  kilogram na miesiac to troche malo. Nie wiem moze zle jem, moze miesni troche przybylo. Ubylo mi tez kilka cm, zwlaszcza w talii z czego sie ciesze. 
Tylko hmmm, co tu duzo mowic myslalam ze bedzie ciut wiekszy efekt. 
Ale dobre i to, grunt ze sa postepy. Nie zniechecam sie i dalej robie swoje a powoli powoli osiagne to czego chce ;) 

Gdybyscie mialy dla mnie jakies rady  co zrobic zeby jakos przyspieszyc tempo zrzucania kg i centymetrow chetnie wyslucham.
Ostatnio przeczytalam u eisee o tzw.cheat day, moze caly dzien to przesada ale jest tez opcja jednego takiego posilku. Moze watro sie nad tym zastanowic. Co myslicie?
  • aniakgg

    aniakgg

    23 kwietnia 2013, 22:59

    U mnie strata wagi wagi to około 1kg/tydz. Ja dużo ćwiczę, spaceruję, staram się więcej ruszać. Jeśli chodzi o cheat day, nie stosuję. Tak się przestawiłam, że jedzenie, które kiedyś lubiłam, teraz stanowczo sobie odmawiam. Dla mnie nie jest to dobry pomysł, ale każdy robi jak chce.

  • erazeme

    erazeme

    23 kwietnia 2013, 22:55

    Najważniejsze to do diety dołącz cwiczenia, dobrzxe byloby zeby byly to areoby:) +5 posiłków dziennie:)